Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bonanza88
Administrator
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z końca świata
|
Wysłany: Śro 10:44, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja was poprostu nie rozumiem teraz każdy płacze po karinie ...ale kiedy na obozie komukolwiek mówiłam ze ma ją na jazde to zaraz płakał ze chce innego konia ze ona jest walnieta i itp ....sory Edziu ale jesteś strasznym egoistą ...lubiłes Karine tylko dlatego ze ona w tereniee nie wyrywała i była spokojniutka tak to nawet o niej mowy nie było zebys ja wział na padok. To sie nazywa raczej wykorzystywanie a nie miłośc
Przyklad Łapy i nazara jest chyba jedynym wzorem... jaki mi sie spodovbał ona nic od niego nie oczekuje tyle razy juz ja zwalił duzo razy jej jakies swoje wybryki pokazywał a to w terenie a to na padoku ale ona i tak i tak sie do niego nie zraża mógł jej stwać deba i brykać a ona i tak nie rezygnowała z niego...to jest prawdziwa miłość do konia a nie ze on jest wredny to juz szukam jakiegos normalniejszego.... najlepiej mi sie podobało jak Łapa spiewała mu piosenki ...tylko dla niej nie był wredny i zawsze jej słuchał to co do niego mówiła tak jak by rozumiał a tak to wszystkich innych próbował zawsze podgryzać itp no ale dobra tyle chyba przykladu wstarczy Karina ma sie teraz dobrze jest u sympatycznej rodzinki i ma towarzystwo innego konia ale oczywiscie oni tez jej nawszystko nie pozwalaja bo tak konia wychowywać nie mozna heh
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bonanza88 dnia Śro 10:50, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 15:27, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz.. powiem tek.. ani razu nie mialem proponowanej kariny na padok..wiec nie moglem mowic ze jej niechce.. Zdazalo sie czesto.. ze koniom.. czeto odpieprzalo w terenie.. a karina taka nie byla.. zawsze byla spokoja..i kochalem ja za to ze czulem sie bezpiecznie.. byla pewna dla mnie.. i jak bylem na niej w terenie to moglem sie zawsze ze tak powiem "wyszalec" bo ani przez chwile nie myslalem o tym ze z niej spadne..wszyscy mowia.. ze byla wredna.. mis ie to nigdy nie zdazallo.. nigdy mnie nie ugryzla,... ani nic z tysz zeczy.. Powiedziaals tez ze na padoki jej nie chcialem.. zawsze ja kochalem.. moj pierwszy padok byl na karinie.. pierwszy teren tez na karinie..( pamietam jak poszlismy na ta lanke.. i zobaczylem karine.. chociaz nie wiedzialem co to za kon.. ale maja mi mowila ze jest fajowa, nikomu jeszcze jej nie dalas wiec sam zaproponowalem ja.. i powiedzialas.. dobra biez ja czy ajkos tak ) w tamtym roku duzo razy ja dostawalem na padok.. i zawsze mi sie podobalo.. to jest moje zdanie.. i nikt nie ma prawa mi go podawazyc. dlatego sie nie zgadzam z toba Gosia nawet w 5%
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:43, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bonanza88
Administrator
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z końca świata
|
Wysłany: Sob 9:23, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Edziu kup sobie cos na pamiec ..
a kto mi marudził po tej pierwszej jezdzie na padoku ...ze tego konia to juz nie chce bo strasznie mu rece poobcierała itp
a w tym roku raz ci zaproponowałam na padok i wiecej razy nic juz nie mówiłam ani nie pytałam bo nikt ale to nikt sam z siebie nie chciał jej na padok ...a wiecie czemu ?
bo kobyła nie reagowała ani podemna a ni pod kim innym na łydy i na bacika i na cokolwiek ...cały czas schodziła do srodka i wchodziła w przeszkody ...jak rozdawałam konie i ten kto dostał karine miał mine jak by miał dostac 100 batów na gołą dupe w centrum miasta. Dlatego bogu dzieki juz jej nie ma ...nikogo juz nie ugryzie a ni nie kopnie ...jest bezpieczniej na podwórku ...i co najwazniejsze juz niekt mi nie bedzie marudził ze on chce innego konia tylko nire karine
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 10:08, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
;/ super.. normalnie tak sie ciesze ze jej nie ma.. ze normalnie skacze z radosci ;/ ehh / moze mowilem ze strasznie ciagnie.. ale jak na nastepny dzien w teren pojechalismy.. to juz nie bylo tak zle.. tylko pamietam.. ze wtedy sie obtarla.. i przez pierwszy tydzien juz tylko an laze i na plawienie chodzila.. a potem jak wszystko bylo ok to znowu na nia wsiadlem.. i fakt tez ciagnela..ale nic pozatym.. nie przypominam sobie zeby kogos kopnela.. ale przebywam z byt malo czasu zeby to zobacyzc.. ale to jednak jest zwierze... moze to dlatego ze byla matka.. dletego taka byla.. ze bylaodzielana od zrebaka... ;/ nie wiem .. nie znam sie i nie jestem jakis tam wszystko wierzazycm.. ale ... NOrmalnie ... WSZYSCY SIE CIESZA>> TO JA TEZ SIE BEDE CIESZYL ZE ZOSTALA SPRZEDANA..JESTEM NAJSZCZESLIWSZYM CZLOWIEKIEM NA ZIEMI..;/
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 10:14, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dymcia
luzak
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubsko welcome ;p Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:14, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Edek ja tez pamiętam jak marudziłeś na niej na pierwszej lekcji i w terenie też cos było bo ona cały czs łeb spuszczała;pp ale to może lepiej że Karina zosatała sprzedana wazne zeby była w dobrych rękach i z tego co Dzika pisze to jest.. więc Edek powinieneś się z tego cieszyć )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Sob 16:52, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Eh . Dyma ale to nie chodzi nawet o Edka marudzenie czy o to że sie obtarł albo że ona sie obtarła . On sie do niej ,,przywiązał" . Lubił przebywać w jej towarzystwie . Uwielbiał tereny na niej i lubił także jazde na padoku . I teraz wie że juz nigdy na nią nie wsiadzie , ze jej juz nigdy nie zobaczy . tylko co na zdjęciach . To jest okropne uczucie . I że te chwile ,które razem przezyli na obozie były ich ostatnimi chwilami . Ja widziałam jak Edek sie ucieszył jak ją dostał na spacerek . Jak Dzika pojechała na wesele , a My z Roki i Rybcią ruszyliśmy na spacerek . Cały teren banan na twarzy . To był piękny widok . . Ja nic nie przeżyłam z Karina . Szczerze .. znam ja tylko z waszych opowiadań i tyle co koło niej przeszłam , albo pomagałam Edkowi przy niej . Wiem ze była śliczna . Cudowna . Charakterek miała i tyle .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:59, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Olga to copowiedzias.. to dzieki ..czytaja to to az sie popłakałem.. nie sądziłem ze ktos potrafi to zzrozumeic.. i powiedziec to tak jak mysli.. ;( :* dzieki ;*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bonanza88
Administrator
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z końca świata
|
Wysłany: Sob 17:47, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
co do tego ze libił przebywać w jej towarzystwie zgodzic si enie moge....bo to ja zawsze musiałam wszystkim kobyłe łapac (było pare wyjatków ale to nic w porównaniu co ja z nia przezyłam przy łapaniu) roki chyba nie mówiła jak na nia deba stawała chciała grysc nie jakies tak skubanie tylko leciała z zebami i nastawiała sie zadem zeby kopac ... mnie tylko próbowała straszyc wiedziła z kim ma do czynienia. Jest bardzo duzo przykladów ugryzien i kąpniec kariny ...których nie bd opisywać i nie chodzi tu tylko o obozowiczów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:51, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zamknijcie temat.. juz wszystko o niej wiemy .. Gryzla ..Kopala.. nid dodac nic ujac..... inne konie sa lepsze i wspanialsze.. przeceiz nie kopia nie gryza .. nic nie robia.. stoja.. i sie patrza..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Sob 18:51, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dzika .. ale z kad wiesz że nie lubił z nią przebywać ? nie mozesz mieć takiej pewności ,. tylko On wie co do niej czuje . co lubi i czego nie . więc nie mów ze nie lubił byc w jej towarzystwie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:04, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia czy ty mi chcesz cos udowodnic.. jak tak to wal prosto zmostu.. nikomu nie musze udowadniac ani nic.. czy ktos mysl ze jej nie lubilem czy cos... zostawie todla siebie..Ja ja kochalem.. wy sobie myslcie co chcecie.. nie zalezy mi natym zebyscie wiedzieli.. jak bardzo ja kochalem..mozecie se mowic co chcecie .. Ja wiem swoje i zostawie to dla siebie :(Jest mi przykro ze zostala sprzedama.. ale skoro sie tak cieszycie to juz nie moja sprawa.. czasem ugryzla czasem kopnela.. alejak ja sprzedaliscie.. nagle kazdy mowi jaka ona zla i nie doba.. za kazdym razem jak sie pytam dlaczego..? kazdy mi odpowiada..z e ugryzla lilke .. zal mi az sie wypowiadAC
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:26, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bonanza88
Administrator
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z końca świata
|
Wysłany: Sob 20:45, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Edziu ja o karinie mam takie zdanie od samego poczatku....Koń wredny nawet zanim miała źrebaki... stajennych pogryzła i pokopała bo przeciez oni mieli z nia najwiekszy kontakt duzo razy postronnych osob próbowała grysc ten koń nie nadaje sie do rekreacji w której jest duzo dzieci które za przepropszeniem wpychaja sie w tyłek kazdemu koniu ... najgorsza była na laży jak stawała przed tobą i próbowała sie wspinać :/ a dziecko wpadało w panike a Karinie oczywiscie nic nie mozna było zrobić
Edziu szkoda ze wczesniej nie odkryłes tej miłosci do niej tylko dopiero w tedy jak została sprzedana ...jak bys kochał karine to bys zapewne chciał na niej jezdzic czesciej ??? buahaha szkoda ze karine to musiałam kazdemu wciskac jak za kare :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Sob 22:21, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
szczerze ? wylazłam już z tematu . Nie wiem o co chodzi. Czy o miłość Edka do Kariny czy raczej o jej złośliwy charakterek ? . Wiem tylko że Edek nie mówi że kocha Karine bo mu sie tak podoba . :/ . On naprawde kochał tego konia . Teraz będzie tak pusta . {według jego} .
Ja tam nci z Karina nie przeżyłam . Tyle co Roki mi powiedziała żebym sie nie zbliżała do niej , jak jest ze źrebakiem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martyyyna. (;
pomocnik luzaka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:05, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Karina to była Bulinowa kobyła na kogo teraz kazdy bedzie narzekał ?
Ja dostalam Karine raz na jazde.. i.. sie troche wyzyłam ^^
w kazdej stajni jest taki konik ;D
one dodaja takiego fajnego kliimatu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:14, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Olga tylko ty nie wmawiaj ze edziu lubial w jej towarzystwie przezywac O.o nikt na padoku do tej kobyly nie podchodzil...a tym bardziej Edziu...Karina byla wredna...i tyle...taki koni jest w kazdje stajni..jak ktos juz o tym wpomnial ^^ nie ze sie madruje czy cos..ale znalam karine dosc dlugo...i wiem ze tej kobyle cos zawsze odwalalo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|