Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
16ryba
jeździec doskonały
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wygnajewo xD [Gręborki]
|
Wysłany: Pon 0:08, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
hehehe pobiłam rekord! 3 upadki wciągu... hmm.. tygodnia? w ferie... nie wiem.... chyba niedomagałam xD 1) upadek z kacperka po skoku... schylił perfidnie głowe...i pociągnął mnie za wodze... i bum.... :/ gupi koniu hihihi potem... upadek z Lachonka...to wogule bez sensu było... za wcześnie zrobiłam półsiad... i nie wiem co ale... przeleciałam najzwyczajniej w świecie przez głowe... potem jakieś stany lękowe miałam i bałam sie skakać... :/ bez sesu... ale na szczeście sie przełamałam na skokach na Cyprysi 3) Upadek z Danki (:*) w sumie... (ponoć) gdybym z niej nie spadła to kobyła wywaliłaby sie ze mną. Huknełam równo na plecy.... ale to było (jak zawsze) ewidentnie z mojej winy. Nie dałam jej sygnału do skoku przed przeszkodom, kobyła zaczeła sie zastanawiać... i przy skoku włożyła noge pomiedzy drągi i sie w nie zaplątała.... i juuuuż leciała... leciała na ziemie żeby sie wywalić... ale ja spadłam.. i jakoś sie kobyłka wywineła od upadku.... później biedactwo bała sie drągów ... ale jakoś sie przełamała (jak ja po skoku na LAchonku ) ale... jakoś... tragicznie tego nie wspominam... bo nic w sumie mi sie nie stało. Nowe doświadczenie- upadek po skoku przez przeszkode
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:01, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
moj rekord to 2 upadki w ciagu godziny xD na grabowku to bylo jakos 3jazda po moim 1 udanym galopie...xD pierwszy raz to spadlem w galopie wyrzucilo mnei na zakrecie..... a drugi raz to 10 min pozniej to pedzej juz lecialem ale jakos tak wygladalo jak bym ze skakiwal bo nie upadlem tylko ja w cyrku w galopie zeskocyzlem na nogi i bieglem za koniem bo mi uciekal (kon byl ciagle w galopie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bonanza88
Administrator
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z końca świata
|
Wysłany: Czw 13:17, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To ja was bije o głowe 3 upadki w ciągu jednego tereniku ...heheh na Kacperku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Sob 9:11, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zleciałam raz z Kacperka ;D
Galopowałam sobie spokojnie a Kacperek zobaczywszy otwartą brame do stajni pogalopował w jej kierunku xD
Potem przeskoczył mi płot a ja leżałam przy stajni xDD
Był niezły huK.!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewka
masztalerz
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:53, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w Zielonej grzmotnęłam chyba tylko raz, na łące na taką dość twardą ziemię (bo z tego co pamiętam była zmarznięta). Spadłam w galopie (dopiero zaczynałam), bo miałam odstęp i koń chcial dogalopować do reszty i gwałtownie skręcił w bok. Galopowałam na szyi pól kółka a potem sie w koncu pusciłam. Od tamtego czasu mam lęk przed szybszym galopem^^.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dymcia
luzak
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubsko welcome ;p Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:11, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
uuu musialo bolec ja tak bolsnie upadlam przed odzaka mialam z kusu takiego malutkiego krzyzaczka przeskoczyc i moj kon po przeszkodzie stanal deba i zACZAl tak brykac zze na zadzie wyladowalam i lbem i belke przywalilam myslam ze juz nie wstane ale jakos zyje ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewka
masztalerz
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:20, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
O masakra xD Ja jak zleciałam wtedy, to na następną jazdę chciałam galopować, ale mi instruktorka odradziła, że może się lepiej wstrzymać i że coś tam xD i ja tak na każdej jeździe potem mówiłam, że nie galopuję, bo z jazdy na jazdę coraz bardziej mnie to przerażało xD w końcu chyba z rok czasu nie galopowałam xD ale potem coś do mnie przemówiło i zapisałam się na "lonżę" z galopem żeby przezwyciężyć strach:D
i od tamtej pory galopuję w jakoś w miarę, ale nadal boję się ostrzejszego galopiku ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dymcia
luzak
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubsko welcome ;p Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:43, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
oj Ewka nie ma sie czego bac najwyzej spadniesz ;pp wiesz ile razy ja spadlam pomysl sobie ze pierwszy raz jak siedzialam na swoim kuzyku sploszyl mi sie i galopowal i w blocie po 200m wyladowalam ;pp ale dalej zyje jezdze i galopuje xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewka
masztalerz
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:48, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ale do mnie to po prostu nie dociera:D Ja tak nie umiem, bo jak tylko poczuję to tempo to coś we mnie pęka i zaczyna się to co kilka lat wcześniej - ten okropny, paraliżujący strach... wtedy nawet się trzymać nie da... no ale zobaczymy co będzie na Hubertusie i w przyszłym roku na obozie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:46, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz ze ja mialem to samo .. ale ROKI mojakochana zabrala nas w boski teren i odtamtej pory kocham szybko galopowac wczesniej to nie byla przyjemnos.. raczej mysl.. hmm siekawie kiedy spadne za 10- czy 15 min heeeeeee... wkoncu przez strach lepiej sie trzymam siodla xD ale jak juz jest polowa terenu to ja juz nie mysle nawet o tym .. najlepszy moj galop byl na karinie .. na hubertusie bodajze .. przez te pole do lasu to bylo boskie. co wtedy pamietam Maja na Zuzi jechala a ja na mojejukochanej Karinie..Ale moj najszybszy galop odbyl sie na Nazarze.. Ps tak mi sie wydaje ze to byl moj najszybszy ...to bylo na tych mini zawodach.. wszystkie konei pojechaly i ja z nimi i sie scigalismy .. ale wy potem poszliscie jeszcze raz a Nazar nie chcial no to jek juz wrociliscie to sam pojechalem i nakoncu tak mi Nazar zakrecil i wyrwal ze prawie spadlem .. ale sie szybko ulozylem i jak dzika to nagrywala ... to ja galopowalem w jej kierunku i w koncu goska odskocyzla bo nei moglem nim skrecic prawie przejechalem Ariela i przeskoczylem w takim zajebiscie szybkim galopie opone .. wogole nie wiem czemu tago skoku nie czulem xD ale na kamerze to wygladalo ja PIRAT DROGOWY ;p hahaah
|
|
Powrót do góry |
|
|
|