|
..::: www.bonanza.fora.pl :::.. ...::: Forum dla koniarzy :::...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:02, 23 Gru 2008 Temat postu: Wiersze, historie itp.. by:Siwa |
|
|
Gdy życia masz dość....
Gdy dopieka ci ktoś....
Na kim polegniesz znów?
Zamkniesz się w sobie i tak znów?
Lepiej powiec,wyżal się im....
Przyjaciele! Każdy z nich jest inny...
Kazdy wyjątkowy tak xD
A więc...
Edzio-spoko chłop xD czasem mało kumaty ale no to co... ^^
Dyma-Dyma bo ciągle Dyma xD
Olga-taka tam panienka co zerka z okienka xD
Mono xD-Taka walnięta kobitka, do śpiewania wsam raz xD
Emcia-taka twarda babka co ma słabość do
pewnego tarantka xD
Pączek-taka zamyślona osoba....nikt nie wie co jej po głowie chodzi
Ewka-zamyślona i radosna xD taka marchewka
Łapa-taka tam emometalka(O.o") kobieta walnięta xD nasz wampirek...
Żaba-taka tam nasza ropuszka xD
Dodi-dobrze z nią mleko pić xD
A teraz takie 3 osobki...
Dzika-Dlaczego Dzika? po zjadła w lesie dzika xD Moja kuzynka,walnięta kochana...poprostu Dzika...
Roki-Taka tam kobitka do tańców i karaoke xD
wymagająca...lubiąca mnie wkładać na Florkę (mi to nie przeszkadza)
poprostu mama Edzia xD
Rybka-taka tam nasza
Rybka,oddana,szczera,kochająca...
Taka nasza Ryba xD
''Dzieci Ryba na stole...''(dzieci)''Ryba!''
No jak o kimś zapomniałam to pisać
Mam nadzieje że nikogo nie obraziłam...
Pozdro!
Tekst piosenki(nie mojej) ale ulubionej D
Myslovitz:
Polowanie na wielbłąda:
W moim domu mieszka ktoś nie potrzebny nikomu, gdzieś z daleka nie wiem z kąd...inność rodzi złość
W moim domu mieszka ktoś kogo każdy chce
dotknąć. Tak niewielu rozumie gdy on ucieka tam:
Gdzie nikt nie pyta o to z kąd jesteś jak się nazywasz...
Gdzie każdy z nas może poczuć sie taki sam..
W moim domu mieszkał ktoś kto przynosił szczęśckie, został sam więc wziołem go, szczęścia było więcej
Ucieka tam;
gdzie nikt nie pyta o to z kąd jesteś jak sie nazywasz,
gdzie każdy z nas może poczuć się taki sam
ucieka tam gdzie to nieważne jakiego koloru sa nasze twarze, gdzie możesz kochaż kogo zechcesz jak mocno chcesz... x2
I taka tam historia xDD
Krótka historia miłości....
By:Siwa...
To zapamiętane lato...poznanie....
Ewelina szła przez plaże...gdyż nagle ktoś na nią wpadł...
-Dupku! Naucz się chodzić-nie spojrzała na niego...
-Przepraszam...-wzioł ją za ręke aby pomóc jej wstać...
To jedno spojrzenie, ten uśmiech...
Ewelina zrobiła się czerwona...
-Nie nic nie szkodzi...-uśmiechneła się...
-Przydało by się przedstawić-pomyślał
-Miło mi. Mateusz jestem...
-Ewelina.-uśmiechneła się.
Po tym poznianiu tak ciągneły sie dni....
Lecz przyszedł czas roztania...
Ewelina została sama na plaży...
Usiadła i myślała jak jej go będzie brakowało...
Pewnego dnia zadzwonił telefon...
Odebrała..
-Halo? Kto mówi?
[...]
Żuciła telefonem...zaczeła płakać...
Wsiadła w najbliższy pociąg pojechała...
Lecz było juz zapóźno...
Mateusz już nie żył....
Ten ostani raz przytuliła się do niego...
Po głowie chodziła jej 1 myśl...
''Dlaczego on?''
Ewelina wiedziała że już czas zapomnieć...
Lecz nie dało sie...
Stwierdziła ''Jeśli on już nie żyje, ja nie mam po co''
Bez chwili zastanowienia...wzieła nóż....
Pomyslała wzieła kartkę, napisała....
''Przykro mi droga rodzino, ale ja nie mam po co żyć''
W pewnej chwili życie przeleciało jej przed oczyma...
Wzieła nóż, powiedziała:
-Przepraszam!
[...]
Rodzina była zdziwniona zachowaniem jej...
Pamiętajcie...'' Gdy starciliście tę jedną, jedyną osobe...życie traci
sens...''
pozdro dla łosi :* i jednego jelenia O.o"
EE...imiona to zbieg okolicznosc xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Andżela
luzak
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Otyń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:17, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
O mnie głupia zapomniałaś xdd ale fajne wierszyki (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:33, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Andżela napisał: | O mnie głupia zapomniałaś xdd ale fajne wierszyki (; |
Przepraszam...
Ktoś kto ma słabość do taranta.. Andżela! xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milunia515
masztalerz
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubsko Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:28, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A ja o mnie Zapomiałas mendo ty !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Wto 20:52, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Siwa .. ja sie popłakałam przy tejj historii... naprawde .. .
cudownie. ii dziiekuje , ale moglas napisac ze kocha nazara .
Olga- dziewucha glupia,ktora kocha Nazarucha. ;D hiih . xD kochamm <333
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:20, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nowe:
Życie....
Życie bez miłości nie ma sensu...
Przyjaciele...
To ludzie którzy Cię kochają za to kim jesteś...
Miłość....
Życie dzieki niej nabiera barw...
''Otacza mnie tłum ludzi, a ja i tak czuje się sama...''
Nie ma czegoś takiego jak ''filmowa czy książkowa miłość''
życie jest okrutne...
Więc dziękuje wam przyjaciele...
Moi przyjaciele są jak ciche anioły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Śro 15:14, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cudowne . ;*** /. SiVVuusiię . ;**
Dziiękuje. ;D . hihii . ;*** .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milunia515
masztalerz
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubsko Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:52, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Sivuśś mam nadzieje że mnie nie zapomnisz w Następnym Wierszyku .. ;** Piękne Lilu ;* ;** ;] ;DD cynaaa Wierszykami xDD Heh ja Nie Umiem Pisać Wiersszyy ;PP LooOOOlll !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pączek
jeździec doskonały
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:06, 11 Sty 2009 Temat postu: Re: Wiersze, historie itp.. by:Siwa |
|
|
siwa napisał: |
Pączek-taka zamyślona osoba....nikt nie wie co jej po głowie chodzi
|
unn. ja zamyślona? XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
supra
Moderator
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:10, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
HEHEHEHE Dobre, ale ja wymagająca :> hihihi może ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:29, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
a wiecie co..ostatnio napisałam opowiadanie 1 cz. wiadomo o kim ^^"
''Tajemnicza nieznajoma''
Vitas jak zwykle siedział w swoim pokoju,
Podeszedł do okna, spojżał na park, dotknął szyby.
Lecz nagle ktoś zapukał do drzwi.
Podeszedł, otworzył
-Pan Graczew?
-tak, a o co chodzi.
Kurier podniósł bukiet róż,podał mu.
-Od kogo to?
-Adresat kazał nie mówić. Do widzenia!
-Do widzenia. Zamknoł drzwi i usiadł na kanapie.
Patrzał na różę, nagle znalazł karteczke a na niej napisane: "Pamiętaj jestem z Tobą gdy mnie nie widzisz''
Witalij nie pokojącą odwrócił głowe i spojżał na okno.
Wstał, wzioł płaszcz i wyszedł.
Szedł przez park, rozkoszował się śpiewem ptaków.
Pomyślał:
''Mam wrażenie że ktoś mnie śledzi''
Odwrócił się. Zaczoł dalej iść.
Szedł, gdy nagle podbiegła mała dziewczynka,złapała sie jego nóg i zaczeła się chować.
Spojżał na nią,kucnoł i uśmiechnoł się.
Nagle usłyszał wołanie:
-Natasza! Choć tu!
Podbiegła do niego kobieta.
Mała podbiegła do niej.
-Przepraszam Pana-spojżała na niego...
-Nie nic nie szkodzi-Uśmiechnoł się do niej.Zaczerwieniła się.Uśmiechneła się po czym odeszła.
Vitas jeszcze chwilę patrzył na oddalającą się nieznajomą.
Nagle otrzepał się, usłyszał telefon, odebrał:
-Halo?
-Witalij gdzie ty jesteś! Czemu Cię jeszcze nia ma na próbie?
-Jaka próba.?
-Gdzie jesteś?
-W parku, a chocdzi Ci o próbe w filcharmonii?
-Tak! Szybko.
Vitas odwrócił się i pobiegł do filcharmonii.
Vitalik wpadł do filcharmonii zdyszany:
-Już jestem-ledwo złapał oddech.
-Nareszcie! Szybko! Ściągnij płaszcz,właś na scene! Zaczniemy od Dedication.
Vitja poszedł za kulisy.Po jakims czasie wszedł na scene i usiadł przy fortepianie.
Zaczoł grać, po chwili tak piękna muzyka rozniosła się po całej filcharmonii.
W drzwiach od sali pojawiła się nieznajoma. Wpatrywała się w niego, gdy nagle zauważyła , że skończył grać i wpatruje się w nią.
-Poczekaj-zawołał do niej
Nieznajoma odwróciła się po czym znikła.
Vitas otrzosną się po tym jak usłyszał krzyk.
-Witalij! Witalij! -krzykną wkórzony już menadżer.
-Słucham?-otrzosną się.
-Co teraz gramy? Smile czy An autumn leaf?
-A co Ci wygodniej?
-To ty śpiewasz a nie ja-Uśmiechą się do niego.
Po skończeniu próby Witalik szedł przez park, było już ciemno, pusto tylko wiatr chulał w koronach drzew. Lecz ciągle nasuwało mu się 1 pytanie
''kim jest na nieznajoma?''
Wszedł do domu, ściągną płaszcz. Spojżał na zegarek;
-już po 23?!
Poszedł do łazienki,wzią przysznic. Gdy wyszedł z łazienki, spojżał na swoje puste mieszkanie.
Przekierował się do swojej sypialni. Usiadł na łóżku, wzią do ręki zdj z swoją Matką.
Nagle poczuł wewnętrzny żal i smutek.
Jedna łza poleciała mu po policzku, po chwili położył się na łóżku i zasną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga
instruktor
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ^ Tam Gdzie nie ma już drÓg...^
|
Wysłany: Wto 20:39, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
świietniie ;ddd tak dalejj , a wydasz Tomik poezji by siwa ;d . ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karuuska
luzak
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:48, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Fajne ^^ Mi by się nie chciało )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwa
jeździec doskonały
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Ciasteczka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:44, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ranek. Vitasa obudził budzik. Spojżał na zegarek.
-Już po 9?
-Tak, wyłaś!-pochylił się nad nim menadżer.
-AA! Co ty tu robisz?- popatrzył się na niego ze zdziwieniem.
-W końcu dałeś mi klucze. Nie pamiętasz? Dobra mniejsza z tym. Wyłaś i się szukuj.
-Gdzie? Po co?
-Zapomniałeś? Dzisiaj jest koncert.
-Co!? Czemu mi nie mowiłeś?
-A po co przez cały tydzień miałeś próby?
Witalij odrzosną się i polazł do łazienki...
30 min póżniej...
Wkurzony już menadżer:
-Witalij pośpiesz się!
Wyszedł z łazienki.
-No nareszcie, choć na dół...
Wzią płaszcz, i zeszli na dół.
Wsiedli do limuzyny.
Vitalik z wielkim smutkiem patrzał przez okno.
-Co jest? Zakochałeś się?
-Może, chyba nie wiem. Od paru dni spotykam pewną nieznajomą. Jeszcze dostałem róże i nie wiem od kogo.
-No ładnie, w końcu może se kogoś znajdziesz- zaśmiał sie. (menadżer)
Vitas przekrecił oczami.
-O już jesteśmy!
Wyszli, weszli do budynku.
-To tu ma być ten koncert?
-Tak, a co?
-Nie ważne.
-Zaczynamy w końcu próbę? Czy chcesz odpocząć?
-A jak myślisz?-usiadł na krześle.
Po chwlili weszła tajemnicza nieznajoma.
-Witam Panów! Przyniosłam te papiery o jakie Pan prosił.
Witalik odwrócił się, spojżał na nią i pomyślał:
''To ona!''
-Witaj-uśmiechną się do niej.
-Dzień dobry-uśmiechneła się po czym zaczerwianiła się.
Podszedł do niej. Spojżał jej w oczy, lecz ona nagle oderwała wzrok od jego oczu.
-A więc może się w końcu dowiem jak się nazywasz?-uśmiechną się do niej.
-Tammara Ordzieszkowa. Musze już iść, mam jeszcze plany do rozplanowania.
-Poczekaj. Jesteś kierowniczką?
-Tak, co prawda mam ludzi aby donosili takie papiery ale wolałam sama.-spojżała na zegarek.-O! Jak późno, musze już lecieć...
Poczekaj!-złapał ją za ręke.-Bedziesz na koncercie?
-Jakie pytanie-uśmiechneła się po czym odeszła.
-To ona? Tak?
Witalij uśmiechną się-Tak. To ta.
-Ee...a...-menadżer zrobił zniesmaczoną minę.
-Cos Ci się nie podoba?-odwrócił się w jego strone.- Sam lepszy nie jesteś...
Wszedł na scene. Poleciał podkład, zaczą spiewać. Zerkną na menadżera. Przerwał, zaczą się śmiać.
Zdziwiony menadżer, odwrócił się za siebie.
-Co Ci tak do śmiechu?
-Zobaczyłem twą dziwną mine i -zaczą się znów śmiać...
17.55 za 5 min zaczyna się koncert.
Vitas 1 raz zesrtesowany.
-Witalij co się dzieje?
-Nie nic. -spojżał na niego.
-Dobra, zbiesz się w sobie i wskakuj na scenę!
Wstał, wyszedł na scene.
Publiczność powitała go gromkimi brawami.
Uśmiechną się do nich lecz wzrokiem szukał Tammary.
Znalazł siedziała z jakimś mężczyzna....
Przy końcu koncertu...
Witalij zuważył, że Tammara pożegnała mężczyzne i wyszła.Poszła za kulisy. Przywitał ją menadżer i stwierdził:
-Skracamy koncert.
-Dlaczego?-usiadła
Menadżer chwilowo zamilkł:
-To nieważne-w końcu stwierdził.
Chwile rozmawiali , aż usłyszeli głośne pożegnianie Vitasa.
Zmęczony wszedł, uśmiechną się. Tammara miło go powitała:
-Dobry wieczór.-uśmiechneła się
-Dobry wieczór.
Tłum już wyszedł, sala zrobiła się pusta...
Tammara się pożegnała i poszła do biura.
Po 30 min..
Usłyszała pukanie w drzwi.
-Proszę!-oderwała swój wzrok od papierów i spojżała na drzwi.
-Em...Mam nadzieje, że nie przeszkaadzam...-staną w drzwiach.
-Jasne, że nie-zaśmiała się.
-Słuchaj, mam sprawę, wiesz jutro jest niedziela i..
-Wyduś to z Siebie-spojżała na niego.
-Ok. A więc masz jutro czas o 18?
-Tak a czemu?
-Widzimy się jutro o 18 w parku. Tak?- wyciągną różę.
-Nie musiałeś-zaczerwieniła się. Podał jej rożę.
-Piekna. To jutro w parku o 18-odłożyła różę.
-Tak...a więc do jutra-uśmiechną się po czym wyszedł.
Noc oraz ranek mineły dość szybko...
17.50
Witalij siedział na ławce, ciutke zestresowany.
-Przepraszam za spóźnienie-podeszła do niego.
-Nie nic nie szkodzi,jeszcze nie ma 18-zaśmiał się.
Pare minut posiedzieli. Tammarze przyszedł pomysł:
-A może pójdziemy do mnie? Wiesz można by było wypić winko-uśmiechneła się.
-Miła propozycja, pojedziemy moim samochodem-wstał-Może Ci pomóc-podał jej rękę-Dziekuje-złapała jego dłoń.
Wsiedli do samochodu:
-A więc gdzie?-zerkną na nią.
Wskazała mu drogę.
po 20 min byli już u Niej.
Weszli na górę. Otworzyła drzwi:
-Witam w moim mieszkaniu-zapaliła światło-rozgość się.
Weszła do kuchni:
-Kawę, herbatę a może cos mocniejszego? Ja uważam że za późno na kawe, a więc wino.
Wyciągneła kieliszki, nalała, przyniosła.
-A więc, słyszałam tyle plotek o Tobie, że jesteś żonaty itp.
-Żonaty nie jestem, jeszcze,a może ty coś o sobie powiesz?
-O mnie? A co dokładniej?
-Wszystko-zaśmiał się.
-Już wiesz gdzie pracuje oraz mieszkam, pewnie wiesz, że mam 5 letnią córkę.
-Już wiem. A ten mężczyzna na koncercie to zapewnie ojciec jej- spoważniał, spojżał na obrączke na jej palcu-a twoj mąż. Spoważniała, spojżała na niego:
-Zapewnie kierowałeś się obrączką. Zgadłam?
-Tak.
-Ten mężczyzna to mój brat, pomaga mi z Mała.
-Aha...A jak mogę się dowiedzieć co się stało z ojcem, a twoim mężem?
-Mój mąż zginą w wypadku samochodowym, Natasza nie stety nie poznała swego ojca,-łza poleciała jej po policzku-czasem nie wierze w to co się dzieje, tu wspaniała nowina, że będe miała dziecko, potem śmierć mego męża.
Podał jej chusteczkę.
-Przepraszam to przezemnie płaczesz, mogłem się nie pytać.
-Nie nic nie szkodzi, nie da się uciec przed przeszłością.
Nagle ktoś zapukał w drzwi.
-Zaczekaj chwile.-wstała i otworzyła drzwi.
-Hej Tammara, przywiozłem Ci małą.
-Dzięki-usmiechneła się
-Narazie-odszedł od drzwi.
Zamkneła drzwi.
Natasza przwywitała się po czym poszła do pokoju.
-A więc to twoja córka-zaśmiał się.
-Tak-usiadła.-
-Zaczekaj chwilkę, idę ją położyć
Tammara poszła do pokoju, mówiła do niej. Witalik staną w drzwiach:
-Jak słodko-uśmiechną się po czym staną obok niej.
-Tata??-mała otworzyła oczy.
-Em...śpij Skarbie-pocałowała ją po czym wyszli z pokoju.
-Jak późno!-spojżała na zegarek.
-Tak-usiadł.
Po chwili Witalij juz spał.
Zerkneła na niego, usmiechneła się. Wzieła koc, usiadła obok niego, oparła sie o niego.
Nakryła ich kocem. Nagle poczuła ręke na swoim ramieniu. Zasneli.
Ranek.
8.00
Tammare obudził płacz małej, wyszła cicho aby go nie obudzić.
Po uciszeniu małej, zrobiła sobie kawę.
9.00
Pomyślała ''A może go obudze?''
Podeszła, staneła nad nim:
-Dzień dobry śpiący królewiczu-zaśmiała się.
-Witaj królewno-otworzył oczy.
Uśmiechneła się po czym zaczerwieniła.
-Która godzina?
-9-spojżała na niego.
-A ty długo już nie śpisz? -zerkną na nią.
-Od 8...a co?
-Tak źle Ci się ze mną spało?
-Nie no co ty, spało mi się świetnie. Ale mała zaczeła płakać i wyszłam do niej po cichu aby Cię nie obudzić.
Po paru minutach siedzieli już w kuchni.
-Już widzę te nagłówki'' Gwiazda z kierowniczką opery''- zaśmiała się.
-Tak-uśmiechną się.-a właśnie - spoważniał- musze wyjechać na tydzień.
-A gdzie? - spoważniała.
-Wiesz...koncert.
-Nie no ok, a dlaczego mi to mówisz?
-Wiesz-zaśmiał sie-żebyś nie myślała że Cię ignoruje.
Wstał.
-To ja musze już lecieć-pocałował ja w policzek.
-Ok. To narazie. Powodzenia na koncercie.
-Dziękuje.-wyszedł.
Koncert poszedł idealnie, lecz....
Vitas siedział już w limuzynie.
-W końcy do domu-pomyslał.
Nagle zadzwonił tel. Odebrał:
-Hej, słuchaj mam sprawe. Spotkamy się jutro o 18 w parku. O.k?
-No dobrze. - rozłączył się.-Czyżby coś się stało?
18. Park
Tammara siedziała na ławce z gazetą.
-Hej, już jestem! - chciał ją bez słowa przytulić i powiedzieć że tęsknił. Lecz wolał sie powstrzymać.
Spojrzała na niego.- Czemu mi nie powiedziałeś?
-Co miałem Ci powiedzieć-usiadł obok niej.
-Że kogoś masz. Ja bym to zrozumiała.
-Nie mam nikogo, znaczy się...
-Nie tłumacz się, przecież ślepa nie jestem.
-Co? - spojżał na nią ze zdziwieniem.
-Co to jest? -podała mu gazetę, w której było jego zdj z jakąś kobietą.
-To? Nie wiem co to jest. Przecież- przerwała mu- nie tłumacz się-wstała w jej oku pojawiła się łza. - Wiesz co...nie wiem po co...-rzuciła na niego złe spojrzenie po czym pobiegła w stronę mieszkania.
prosze o szczere opinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martyyyna. (;
pomocnik luzaka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:11, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
hmm.. fajne, fajne.. wciagneło mnie
ale jak dla mnie bohaterka za duzo se pomyślała
w koncu to tylko 1 randka (?) xdd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|